Bez tytułu
Miłość zredukowana do przejściowej namiętności, cała płciowość zredukowana do banalnego zaspokojenia, rodzina zredukowana do przejściowego stanu - to człowiek umniejszony do granic klęski w społeczeństwie, które się boi.
Gerard Defoi
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
Miłość zredukowana do przejściowej namiętności, cała płciowość zredukowana do banalnego zaspokojenia, rodzina zredukowana do przejściowego stanu - to człowiek umniejszony do granic klęski w społeczeństwie, które się boi.
Gerard Defoi
dzisiaj spotkałam sie z Krzyskiem i Karoliną... z nimi byłam na obozie... betonem jest to ze skonczylismy w galaxy... az mi wstyd o tym pisac... posiedzielismy w kolonialnym... wypilismy z Krzyskiem czekolade z bita smietaną... dobra była :D Karolina standardowo kawa.. wybrechtalismy zdjecia i to jak powychodzilismy na nich... pozniej Karo poszła bo sie umowiła i spontanicznie bardzo wyszło ze poszłam z Krzyskiem na wojne swiatow bo akurat sie seans zaczynał i mielismy na bilety... film był swietny... bałam sie na nim : trzymał w napieciu i w ogole... ale koncowki to niezdzierze... najwiekszy beton jaki mogł byc... i jeszcze jakies poszczegolne momenty heh...
jeszcze wczoraj na robotach w desperacji byłam... hehe... smieszna bajeczka... :) a teraz to sie zmeczona jakos czuje chyba dzisiaj wczesniej pojde spac... ;)
cos tak mysle ze mi sie teraz zbiera i zbiera... a jak w przyszłosci dostane kopa w dupe to sie nie pozbieram...