• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

pamiętnik

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2019
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum listopad 2005, strona 4


< 1 2 3 4 5 6 7 >

Bez tytułu

logowałam sie tutaj z zamiarem napisania bardzo wielu rzeczy... ale jakoś teraz mi uciekły... dzisiaj było tak...hmm..nijak własnie... chodziłam od pokoju do pokoju niewiedzac za co sie złapac... czekałam na coś... sama nie wiem na co... moze po prostu jakies zdarzenie... przeszłam sie z Kamilą... opowiedziała mi o sesji... widac Olek wiele serca w to dał.... a Kamili sie bardzo podobała... w sumie sie nie dziwie... miło ze mogła sie dzieki sesji jakos uspokoic...hmm... nie wiem jak to nazwac... zresztą Ona wie... :) i bardzo mnie cieszy teraz sytuacja Marty... w końcu jest szczesliwa... nawet nie wiecie jak to miło ją widziec jak przychodzi do szkoły cała w skowronkach... i z usmiechem na twarzy... *chlip* dawno jej takiej nie widziałam :) zawsze chodziła taka smutna... niby bez powodu.... teraz jest dobrze i oby jak najdłuzej :) i jakoś hmm w ten długi weekend popadłam w lekki stan narcyzmu... i sobie kolejnego bloga załozyłam... pewnie tez szybko mi minie jak wszystko praktycznie... i ogladałam dzisiaj zdjecia takiej zakochanej parki tak było miło na nich popatrzec :) chociaz to w pewnym stopniu jakos na mnie negatywnie działa... ale przejdzie... i w ostatnim tygodniu jakoś sprawia mi przyjemnosc zawalanie sobie nocek...  a jakie ciekawe osobistości sie poznaje heh... poza tym jakoś mi mało ogolnie dnia... chociaz caaaały dzien praktycznie nic nie robie... to mi go mało... ta doba mogłaby miec troszke wiecej godzin... tak z 10 :) najlepsze jest to ze jak wstaje rano a niewiele spie... to nie czuje sie zmeczona pozniej tzn w ciagu dnia... ale zapewne to chwilowe...  i ostatnio widziałam wierszyki Jacka o jego klasie... nie wiedziałam ze chłopak tak ślicznie potrafi słowa dobiera... niby nic... w 20min ale jednak mysle ze naprawde rzadko zdarzają sie osoby ktore tak potrafią... no i podziwiam to bardzo... zresztą... jak praktycznie wszelakie uzdolnienia artystyczne u osob :) .... hmm chociaz teraz zagaduje mnie jakis frajer i to zaczyna robic sie irytujace... no ale troszke wiary w ludzi... moze to sympatyczny chłopak...  i jakas dziwna sie zrobiłam ostatnio... ale to pewnie też przejdzie... wszystko przechodzi... tylko byłoby mi łatwiej gdyby nie tak wiele mysli i uczuc kotłujących sie... to tak troche hmm.... boli...

13 listopada 2005   Dodaj komentarz

bezsilność...

świadomość ze osoba z którą spedziło sie niemal całe życie... było sie z nią w tak wielu momentach życia... bawoło sie razem... cieszyło... wspierało... płakało....  znało sie wzajemnie tak dobrze jak nikt nny na świecie... i pomyslec ze  ta osoba moze niedługo odejsc....

to takie... nagłe...  i smutne...

i nie wiem jak sie zachować...

13 listopada 2005   Dodaj komentarz

dzisiaj tak z przekazem...

musimy żyć w realnym świecie
a nie udawać ze go nie ma
kiśniemy w gettach pełnych piwa
gettach pełnych dymu i punka
czy nie stać nas na inna reakcję
niż dziecinny bunt a potem niewolę
czy nie potrafimy żyć inaczej
jak tylko wszystko negować
pieprzymy o wolności całymi godzinami
a ograniczamy się tylko do muzyki
praca nas nie interesuje żyjemy
na czyjś rachunek no future fuck off
nasz bunt to tylko formalny sprzeciw
dla uśpienia wyrzutów sumienia
nie robimy nic aby świat ten zmienić
bo to już przecież polityka
nie robimy nic aby zmienić samych siebie
przemoc alkohol, bezmyślna wegetacja
po wyszumieniu godzimy się z systemem
kończymy szkołę idziemy do biura
idziemy do fabryki robimy dzieci
nie robimy nic by zmienić samych siebie
praca dla nas nie istnieje
wolności i zaspokojenia
nie osiągniemy bez pracy
bez samodzielnego myślenia
bez działań i bez walki
to bierność i lenistwo
są przyczyną ubogości i niewoli
trzeba skończyć burzyć
i zacząć budować

 

komentarza nie zostawię... wszystko oczywiste... a tekst tej piosenki wkleiłam dlatego ze denerwowały mnie poglądy niektorych....

11 listopada 2005   Komentarze (1)
< 1 2 3 4 5 6 7 >
Swiatlo_ciemnosci | Blogi