w tamtym roku szkolnym... miałam taki czas.... kilka miesięcy.... kiedy mi sie życie podobało ... kilka miesięcy sielanki... żadnych problemów z ludźmi... i w ogóle... później sie wszystko walić zaczeło... i ślicznie nie jest aż do tej pory... mam tylko jeden powód... który mnie tu trzyma.... i daje mi nadzieje że życie jeszcze mi sie może podobać... teraz nie pamiętam co zachwiało moje śliczne zycie... zakładając tego bloga... miała ogromnego doła... nie pamętam więkrzego... miałam naprawde wiele blogów... ciągle wiele mam.... ale tylko ten sie trzyma najdłużej... tylko temu blogowi sie poświęcam... szczerze nie myślałam ze tak długo będzie istniał.... a jednak... teraz tego bloga nie zostawie... za wiele dla mnie znaczy.... tak wiele ze praktycznie znajomi nie mają tu wstępu....
będzie dobrze...