Przyjaciel...
tak... Przyjaciel hmm... Kamie o tym mówiłam... to jest tak... przynajmniej dla mnie,... ze z chłopakiem jest inaczej inaczej sie rozmawia i w ogóle... i Przyjaciółka a Przyjaciel to jak dwa różne światy... i własnie tego co mi tutaj brakuje... oprocz wiadomego... no to Przyjaciela...
a Przyjaźń miedzy kobietką a facetem jest mozliwa... Jacka wazam za Przyjaciela... tylko ze szkoda ze go nie mam blisko... i moim zdaniem najwazniejsze w przyjazni miedzy dziewczyną a chłopakiem jest to ze nie moze byc porzadania... mysli "niemoralnych" itp...
hmm i nie chce powtozyc takiej sytuacji jaka była z Rafałem... bo ja... no ja moge byc tylko kolezanką... i ja sie staram miec dystans... do facetów i w ogóle... Olek powiedział ze dobrze mi to wychodzi....
ale przeciez ja nic nie robie no nie daje nadzieji ani nic... jejku a moze daje ? i moze nie bede sie zachowywac tak jak zawsze... tylko... hmm... drzec ryja... hałasowac byc głosna i za wszelką cene bede sie starac zwrocic na siebie uwage to wtedy nikt nie spojzy na mnie... a tak to NIC nie robie no nic ech ku....
poprzedniego akapitu nie powinno byc... ech... ide robic polski...