• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

pamiętnik

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
31 01 02 03 04 05 06
07 08 09 10 11 12 13
14 15 16 17 18 19 20
21 22 23 24 25 26 27
28 29 30 31 01 02 03

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2019
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 04 sierpnia 2006


oj...

zgubiłam sie dzisiaj w lesie... przynajmniej naprawde spanikowałam...  bardzo zła byłam na tych robotników co naprawiają most... tzn wiadukt... na całej długosci i nie było zadnego normalnego przejazdu... tym razem juz  w ogole... pojechałam zielonym szlakiem i wyjechałam w ogole w jakies dziwne miejsce... pozniej w ogole szlaku nie było i spanikowałam... pozniej znalazłam biebieski...pozniej pojechałam czerwono zielonym i znalazłam netonową drogę... ale po naprawde długiej jezdzie... jak spotkałam na dzodze rowezyste to sie uspokoiłam... drogą wyjechałam na jakąś wieś... napisane było osiedle smocze : pozniej jadac dalej zorientowałam sie po biedronce ze to podjuchy... pfpf... i dojechałam jakos spokojnie do domu... ale bładzac po lesie nie było ciekawie... chociaz tam sie zgubic nie da tak naprawde przeciez... jak tam tyle szlaków... jakims sie w koncu gdzies wyjedzie... ale jednak hmm...

mogliby w koncu skonczyc tą budowę... albo porobic przejazdy.... no bo szlag trafia człowieka...

potem przyjechałam.. prysznic... i połozyłam sie i zasnełam... i pospałam troszke... w ogole w nocy miałam bardzo nieprzyjemny sen... był z Pawłem i był okropny... gdyby taki sen naprawde miał miejsce...  no to chyba depresja : ale ja powaznie mowie... i przez głupi sen znow zrozumiałam jak mi na nim bardzo zalezy... i jak bardzo nie chce go stracic...

niby głupie i takie niemożliwe... poznac sie przez internet... a trwa to juz ponad trzy lata... mimo ze w tym wszystkim jest tak mało NAS...  podejrzewam ze wiele osob moze mnie źle zrozumiec... to pomimo tego wszystkiego ja wiem ze to sie zmieni... w koncu i ja tego chcę... i on... 

tęsknię za nim...

dzisiaj padało... odrobinę melancholijnie... myśle że ukochana jesien moze to pogłebic... chociaz bede miała co robic... no nic... zobaczy sie hmm... pojde teraz zrobic sobie herbate... otulę się w kołderkę z kubkiem...  i moze oglądnę sobie ciekawy film...

tęskno mi... baaaaaardzo... :(

04 sierpnia 2006   Komentarze (2)

!

jestem zazdrosna...

i mi smutno...

04 sierpnia 2006   Dodaj komentarz

zdechły grający sprzęt...

walkman mi dzisiaj do wiadra z wodą w łazience wpadł... nie pytajcie nawet jak to sie stało :O  super tata wkroczył z pomoca i kasete wysuszył zeby działała a ja suszyłam suszarką moj zabytkowy sprzet grający...

ożył ^^ dobrze ze to nie był discman.. bo 100% juz by zdechł na dobre... albo mp3player... oj tak tak..

mama narobiła dżemów z wiśni... i Michała zamęczyłam...  poza tym miała być bezsenna dzisiaj ale nie bede odbierała sobie tej przyjemności snu...  poza tym chciałam wspomniec o czyms waznym.. ale skleroza moja sie objawia i zapomniałam co to ja chciałam...

i w ogole jakoś jestem bardzo optymistycznie nakręcona... na wszystko... wierze bardzo głeboko i mocno ze wszystko bedzie pieknie i cudownie i po mojej myśli... i nie mam najmniejszej wątpliwości ze tak nie bedzie :) a przecież jak się czegoś gorąco pragnie...  to cały wszechswiat działa potajemnie... aby wszystko wyszło...

w sumie potajemnie to juz nie bardzo...  i moze to wszystko naiwne jest... ale jakos sie na tym nie przejechałam nigdy... a kazdy cel do osiagniecia :)  ach idę lulać :)

04 sierpnia 2006   Komentarze (1)
Swiatlo_ciemnosci | Blogi