oj...
zgubiłam sie dzisiaj w lesie... przynajmniej naprawde spanikowałam... bardzo zła byłam na tych robotników co naprawiają most... tzn wiadukt... na całej długosci i nie było zadnego normalnego przejazdu... tym razem juz w ogole... pojechałam zielonym szlakiem i wyjechałam w ogole w jakies dziwne miejsce... pozniej w ogole szlaku nie było i spanikowałam... pozniej znalazłam biebieski...pozniej pojechałam czerwono zielonym i znalazłam netonową drogę... ale po naprawde długiej jezdzie... jak spotkałam na dzodze rowezyste to sie uspokoiłam... drogą wyjechałam na jakąś wieś... napisane było osiedle smocze : pozniej jadac dalej zorientowałam sie po biedronce ze to podjuchy... pfpf... i dojechałam jakos spokojnie do domu... ale bładzac po lesie nie było ciekawie... chociaz tam sie zgubic nie da tak naprawde przeciez... jak tam tyle szlaków... jakims sie w koncu gdzies wyjedzie... ale jednak hmm...
mogliby w koncu skonczyc tą budowę... albo porobic przejazdy.... no bo szlag trafia człowieka...
potem przyjechałam.. prysznic... i połozyłam sie i zasnełam... i pospałam troszke... w ogole w nocy miałam bardzo nieprzyjemny sen... był z Pawłem i był okropny... gdyby taki sen naprawde miał miejsce... no to chyba depresja : ale ja powaznie mowie... i przez głupi sen znow zrozumiałam jak mi na nim bardzo zalezy... i jak bardzo nie chce go stracic...
niby głupie i takie niemożliwe... poznac sie przez internet... a trwa to juz ponad trzy lata... mimo ze w tym wszystkim jest tak mało NAS... podejrzewam ze wiele osob moze mnie źle zrozumiec... to pomimo tego wszystkiego ja wiem ze to sie zmieni... w koncu i ja tego chcę... i on...
tęsknię za nim...
dzisiaj padało... odrobinę melancholijnie... myśle że ukochana jesien moze to pogłebic... chociaz bede miała co robic... no nic... zobaczy sie hmm... pojde teraz zrobic sobie herbate... otulę się w kołderkę z kubkiem... i moze oglądnę sobie ciekawy film...
tęskno mi... baaaaaardzo... :(
Dodaj komentarz