bezsilnośc
to jest uczucie naprawde okropne... kiedy tak cholernie wazna osoba Cie potrzebuje a Ty nawet niemozesz jej przytulic ;(
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
27 | 28 | 29 | 30 | 01 | 02 | 03 |
04 | 05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 |
11 | 12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 |
18 | 19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 |
25 | 26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 |
to jest uczucie naprawde okropne... kiedy tak cholernie wazna osoba Cie potrzebuje a Ty nawet niemozesz jej przytulic ;(
Trzynastoletni Tomek spacerował plażą razem ze swą matką.
W pewnej chwili zapytał:
- Mamo, jak można zatrzymać przyjaciela, kiedy w końcu uda się go zdobyć?
Matka zastanowiła się przez chwilę, potem schyliła się i wzięła dwie garście piasku.
Uniosła obie ręce do góry; zacisnęła mocno jedną dłoń: piasek uciekał jej między palcami i im bardziej ściskała pięść, tym szybciej wysypywał się piasek.
Druga dłoń była otwarta: został na niej cały piasek.
Tomek patrzył zdziwiony, potem zawołał:
- Rozumiem!
A gdy jest naprawdę źle, pod dach przyjaciół sie schowaj
ech idac do szkoły z kolezankami... na przystanku z tramwajami kobietka potraciła pewnego gostka samochodem... taki był dzwiek jakby sie samochody stukneły.... ech... gostek upadł i sie skulił.... miałam nadzieje ze nic mu sie nie stało i zaraz wstanie... echh tylko ze sie nie podnosił... i po chwili była krew...
sama wpadłam w lekką wewnetrzną panike... bo ludzie stali nic nie robili... jeden gostek probował sie polaczyc... ale cos długo to trawło wiec probowałam ze swojej komorki.. ech lecz nie wiem czemu nie mgło sie połaczyc to Marta dała swoją zebym z tą gosciową gadała... ona powiedziała ze juz dostali wezwanie...
ech i pojechałysmy do szkoły.... i teraz znowu mi tak smutno sie zrobiło... ech...