światełko które wygasa....
zaufałam jednej osobie..... było mi bardzo ciężko zaufać tej osobie ponieważ juz raz sie na niej przejechałam.... dałam jedną szanse.... z myślą że sie sytuacja nie powtórzy.... wiewrzyłam tej osobie.... szczerze.... to przez nia w obłęd wpadłam..... ta osoba była i ciągle jest jak narkotyk.... chcę więcej i więcej... a żyć nie moge bez tej osoby.... ech.... i co dostałam za to moje zaufanie..... znowu kłamstwa.... puste słowa.... zostałam okłamana.... i nie tylko ja.... ech.... i teraz ręce mi sie trzesą.... to chore jest.... eięc teraz przejechałam sie na tej osobie po raz drugi.... jedna mówiła zebym dała jeszcze jedną szanse.... ale jak ja mam to zrobić.... skoro drugi raz naruszono moją ufność.... ja nie chce zeby było tak znowu.... nie chce..... no i ta nadzieja mi gaśnie.... widać że mi szczęście nie pisane....