Bez tytułu
dawno nie pisałam... albo przynajmniej nic znaczącego... bo nic sie ciekawego nie działo... nauczyciele sie obudzili... dzisiaj i jutro ostatnie dni do wystawiania ocen... tak sobie liczyłam na oko srednią wychodzi mi chyba 3,5 z czego nie jestem zadowolona... a miałam sie wziasc za siebie w tym roku... i z biologii 3+ no to juz w ogole porazka... zmeczona jestem szkoła i obowiązkami... chce odpoczac... dobrze ze są swieta... ale po swietach znowu nawał wiec one nie zmienią chyba niczego...
od wczoraj boli mnie brzuch... nie wiem co jest...
i pogoda mogłaby sie poprawić... teraz pada... 0 śniegu... a mamy połowę grudnia...
brakuje mi motywacji i chęci do życia...
ale chyba jest wszystko... "w porządku"
zresztą...