Bez tytułu
czasami mam naprawde sporo watpliwosci co do tego czemu ja z nim dalej jestem... czasem gdy mi coś powie... albo czego mi własnie nie powie... lub gdy go cos w ogole nie obchodzi... ja sie boje zaufac w tak ogromnym stopniu innej osobie po raz kolejny... boje sie ze to z kims innym nigdy nie bedzie wygladac tak dobrze i ze ja nigdy nie czułabym sie w niektorych momentach tak bardzo szczesliwa... w sumie nikomu innemu nie dałam nawet szansy zebym zdanie zmieniła...
ja chyba chciałabym miec ksiecia z bajki... a przeciez takich nie ma :(