Bez tytułu
obijam sie...
kobietka dałą trudne arkusze... zniecheca mnie to do robienia czegokolwiek..
w ogole... taaaki ładny dzien... nie ma mowy o siedzeniu w domu...
/ odrobinkę beznadziejnie /
pn | wt | sr | cz | pt | so | nd |
26 | 27 | 28 | 01 | 02 | 03 | 04 |
05 | 06 | 07 | 08 | 09 | 10 | 11 |
12 | 13 | 14 | 15 | 16 | 17 | 18 |
19 | 20 | 21 | 22 | 23 | 24 | 25 |
26 | 27 | 28 | 29 | 30 | 31 | 01 |
obijam sie...
kobietka dałą trudne arkusze... zniecheca mnie to do robienia czegokolwiek..
w ogole... taaaki ładny dzien... nie ma mowy o siedzeniu w domu...
/ odrobinkę beznadziejnie /
pierwszy dzien wiosny :) ale pogoda okropna... jeszcze mi budzik rano nie zadzwonił... i od rana wsciekła na wszystko byłam... ale przeszło szybko ;)
probna jednak z chemii była nie z bio... a chemiczka dowaliła takimi pytaniami ze po pierwszym zastanawiałam sie czy nie wyjsc z sali... bo myslałam ze tu takie banały bedą jak skład jadra, promieniowanie czy inne pierdoły... ;p a tu psikus ;p
w kazdym razie wniosek z tego taki... ze musze spedzic wieeecej czasu na obliczeniach jakichs stezen i moli roznych... bo takie rzeczy zazwyczaj zostawiałam nawet nie czytajac polecen..
w kazdym razie po tej dzisiejszej wywiadowce... i w sumie ostatniej w mojej karieze ucznia... podbudowana jestem ;p
lubie ta szkołe... i wcaaale nie załuje ze tam poszłam... szkoła nauczyciele klasa... wszystko super... i troche mi przykro ze to wszystko sie konczy... no to tak ogolnie... mimo ze narzekałam wczesniej na nią...
ach dobra :) ide po jeszcze jedna kawe... ;)
jest godzina 5... wstałam przed 2 zjadłam sniadanie, wypiłam kawe, przepisałam słowka z anglika i zrobiłam dwa arkusze z chemii podstawowej :) teraz ide po jeszcze jedna kawę zeby nie zasnac na historii... i moge ze spokojem isc dzisiaj do szkoły...
w środę próbna z bio... no to zobaczymy czy zdam rozszerzenie ;p...
a poza tym to emanuje szczesciem i radoscią :) chce ktos troszke ;)?