Bez tytułu
tak dla odmiany w nowym roku poszłam z dobrym humorem rano do szkoły... i ten dobry humor sie w sumie utrzymywał przez cały dzien... wszystko takie... pozytywne :) az miłe...
no mozna pominac jedną wpadkę na wuefie i męczącego 40-latka zaczepiajacego i prawiacego komplementy.... (dzizus ludzie nie zostawiajcie mnie wiecej samej w busie ;/)
kwiatek od lubego :), wizyta u Juztyny (u niej sylwester)... ogladnelam wszystkie zdjecia z sylwka ;) a co sie działo pozniej jak juz wyszlismy... oł maj... jednak dobrze zw wyszlismy ^^ i jeszcze dzisiaj tez sie komplementy posypały :) miłe nie powiem :)
teraz dalej męka z angielskim... i takie tam pierdoły...
Szczęśliwa / tęskni...