Bez tytułu
wstałam wczesniej i teraz w sumie przez pół godziny nie bede miała sie czym zajac...
dzisiaj mam lekcje z nowym nauczycielem od anglika... wszyscy mowia ze jest bardzo nieciekawy... a tak marudziły na babke co nas uczyła... teraz gorzej trafiły... no w kazdym razie sie zobaczy...
poza tym troche mnie jeszcze mysli meczą... coż... wcale sie nie dziwie... tylko ze to wszystko boli... brakuje mi tej swiadomosci ze ktos jednak jest... komu moge tyle miłych słow napisac... i porozmawiac w inny sposob niz z resztą... ale tu zaczynam miec watpliwosci... przeciez dobrze zrobiłam poza tym poradze sobie... jakos...
chociaz jest tak... pusto... :(
ech no nic... ide suszyc włosy...