ściany...
jest tak idealnie... jakos z 21 stopni C... piękne chmury... aż chce mi się wyjść... moze na rower? ale jakoś nie potrafię się zebrać w sobie... a za troche 13... juz powinnam dawno z tego roweru wrócić... znów nad szmaragdowe? tylko szkoda że sama... a moze to dobrze...
nielubie kiedy jestem niezdecydowana...
Ludzie pozostają samotni,
ponieważ budują raczej ściany,
a nie mosty.
Jon Newton
u mnie chyba to samo się ostatnio dzieje...
Dopisek 14:22: no i wróciłam z roerku... w sumie dobrze ze sie zmusiłam do wyjscia... dzisiaj tez było slicznie... nawet mam zdjecie... ;) a teraz zeby nie popasc w niesympatyczny stan znudzenia ide sie czyms zajac...