szmaragdowe...
pare chwil temu wrociłam z rowerku... z racji tego ze w puszczy porobili mi jakichs wykopów zwiazanych z naprawą mostu... nie mam juz jak tam spokojnie jezdzic... no to nad szmaragdowe pojechałam... pięknie tam jest... i cicho i spokojnie... jak nie ma ludzi to jest to miejsce idealne do poukładania sobie mysli...
chcę jesien...
moze lato nie jest ulubioną porą roku...
Pazdziernik i Maj...
piję chłodną już herbatę... właśnie przyszedł sms... zbrodnia i kara się podoba...
mam cały miesiąc... trzeba się zająć... zająć sobą... i musze chcieć bardziej niż teraz... niż wcześniej... tak jak zimą...