po koncercie :)
^^ fajnie było na koncercie... na pidzamce sie bawiłam swietnie... pod koniec juz mi za bardzo źle było... to sobie siedziałam... hmm... na piosense "gdy zostajesz u mnie na noc" to sie popłakałam.......... tak jakos teskno bardzo mi sie zrobiło i w ogole... no ale przeszło... na kultu to po 4 piosence poszłam z dziewczynami do domku... wczesniej jeszcze przed koncertem taka niesympatyczna sytuacja wynikła... ale pozniej sie naprawiło wszystko i sama mam nadzieje ze sie poprawi... bo nie chce zeby Marcie smutno było...
w sumie nie poszłam dzisiaj do szkoły... rozchorowałam sie bardziej... zaraz bede wychodzic do lekarza... a nie lubie tam łazic.......
i ostatnio cos wiecej o woodstocku mysle... chyba nie moge sie doczekac :) i ze szkołą mam nadzieje ze bedzie wszystko cacy no itp... ide sie zbierac... potem moze jakis ładny wierszyk wcisnę ;)