Bez tytułu
hmm... jeszcze sie nie kładłam spac... i stwierdzam ze juz nie ma sensu isc... zaraz 5 to godzinke wytrzymam i zbierac sie zaczne do szkoły... gdybym nie miała z kim rozmawiac pewnie bym dawno poszła spac ;) ale ze naprawde swietni rozmowcy sie sami "napatoczyli" to jest w porzadku :P całe szczescie ze dzsiaj są lajtowne lekcje... ;)
poza tym w sobote byłam na PRL i bawiłam sie swietnie ;) dawno tak dobrze nie było ;)
i mam nadzieje ze wytrzymam jakos ten tydzien... ale cos mysle ze trudno bedzie...
i mysle ze kwestia tygodnia jakos bedzie to ze w lesie zrobi sie zielono :))))))