Bez tytułu
w śrooode byłam taka pełna energii... w czwartek juz mniej ;) i w czwartek sie jakos rozchorowałam... juz na 3 lekcji mi umysł umał... a koło 20 juz z gorączką lezałam w łozeczku.... a dawno gorączki nie miałam... teraz mam 38... ide po lekarstwa i chyba spać... / rodzice dzisiaj na jakas impreze wybyli... wiec mam romantyczny wieczor z moją siostrą :P super nie...
noooo nic... ide...
Dopisek:
siostra słyszy jak obijam garkami w kuchni
s: co Ty tam robisz?!
ja: zmywam naczynia...
s: pojebało Cie :
a teraz siedze przed kompem... za oknem pada snieg... ja am kubek gorącej poziomkowej herbaty... jem pomarancza i jabłko...
siostra włączyła radio eska... i stwierdzam ze to radio ma durnych prowadzacych... tą babkę i tego faceta... (muzyka nie lepsza) nie wiem kto takich ludzi do pracy przyjmuje...