smutno...
dzisiaj mi sie przykro dzien zaczyna...
i w tych dniach jeszcze tak trudno jest mi przestac myslec o Pawle... jeszcze bardziej mi go brakuje... i smutne jest to ze ja tak naprawde bardzo rzadko jestem szczesliwa...
jak mam go blisko czuje ze jestem tak bardzo bezpieczna... ze zadne przykrosci swiata nie mają ze mną nic wspolnego... brakuje mi tych chwil...
i za chwilke mam autobus... a ja taka zapłakana... ech...