Bez tytułu
wrociłam z kropki... dawno Ozmina nie widziałam wiec miło było go spotkac znowu... poza tym hmm... to jakos tak melancholijnie... i jakoś tak bardziej tesknie niz zazwyczaj... co juz sie naprawde okropne staje... i spotkac bym sie chciała... ale na to sie niestety w najblizszym czasie nie zapowiada... i napisałam wierszyk... nawet w sumie poltora... i dobrze ze jeden dzien wolnego wiecej jest... wyspie sie... bo w tym tygodniu jakos mało spałam... tzn... mniej niz zawsze... o około połowe... dobrze ze jest Jacuś... jakoś mi lepiej jak z nim rozmawiam...