Bez tytułu
wczoraj wieczorkiem byłam z ludzmi w kropce... naprawde niewiele nas było ale za to w fajnym lokalu... wiec wszystko było dobrze... chociaz szybko sie zmeczona zrobiłam... a dzisiaj byłam w szkole... bo odrabialismy jakis dzien wolny... i zamiast lekcji miałam probną mature z polskiego... układała ją jakas polonistka ze szkoły... takim tematem przewodnym całej tej maturki była miłość ;) heh też trafili... i w sumie składała sie ta matura z czytania ze zrozumieniem i wypracowania... cóż... nie uwazam ze mi dobrze poszło... no ale kiedy oddadza te wyniki to sie okarze ;) teraz mnie troszke mama meczy ;/ ech ide sie czyms zajac....