anoreksja = wjazdy na psyche ;/
dziwny temat jak na mnie... wiem... wpadła do mnie Asia dzisiaj... przegladała forum jakies i czytała mi jeden z tamtejszych tematow... (forum dla anorektyczek czy cos takiego) pisały ostatnio zasłyszane przez nie teksty... chetnie bym zacytowała ale nie pamietam jak szły... cos typu matka wyzywająca corke od grubasow... rodzice porownujacy je z ich kuzynkami jakie to one cudowne i ze powinny brac z nich przykład... ojcowie z tekatami "znowu dorwałas sie do llodowki i zresz? bedziesz jeszcze grubsza niz jestes" z niektorych tekstow to nie mogłam... jak tak rodzic moze do własnego dziecka powiedziec ? i sie WCALE nie dziwie ze one maja pozniej tak najebane w głowach ze sie głodza czy chuj wie co.,.. skoro rodzice juz im wjazdy na psyche robią ;/ i to ma byc jakas fajna motywacja ;/ no nie wiem... mnie to wkurwia po prostu no... od tak dawna nie pisałam notki pod wpływem złosci ze k! trzeba...
i jak mnie czasem znajomi dobijają z ich tekstami... mysla ze to niby smieszne a robią krzywde człowiekowi... DZIZYS! w jakim ja swiecie zyje!? o jeju jeju... ide ochłonac..