a wyrzut...
moze jestem teraz troszke poddenerwowana... a tą notke pisze ze wzgledu na mysl... która jest obecnie... i była jakis czas temu... "tutaj nie ma juz mnie" mam tu jeszcze mniejszą swobode niz miałam kiedys.... a w tym momencie szczerze mam to gdzies czy ja znooooowu mam jakies doły albo sie uzalam nad sobą... i chociaz nigdy tego nie robiłam i starałam sie tego nie robic... to wkleje tu notke z której zrezygnowałam...hmm... jakies kilka godzin temu...
"hmm... ostatnio myslałam o zmianie Towarzystwa... nawet powaznie... wystarczy mi jakis banalny powod...
jakis tekst znajomego czy znajomej... a w myslach mam "o ja pierdole co za człowiek..."
o pozostawiam sytuacje bez komentarza... ech i poza tym jestem juz zmeczona tymi ludźmi...
ja juz nawet nie tłumacze tego co powiedziałam jak ktos nie zrozumiał... bo ja na to siły nie mam... z ludzmi z gg...
nie rozmawiam prawie wcale... chociaz czasem mam duza ochote... no ale przewaznie to wole zeby mi spokoj dali... "
tak naprawde... to w rzeczywistości jest zupełnie inaczej... niz takie są pozory... no i podzielic sie z kims tym chce...
i tak mysle sobie... ze powiem w najblizszym czasie znajomym co mi na sercu lecy... z czego jestem zadowolona... co mnie denerwuje... co sobie mysle... kilka chwil szczerosci dla nie ktorych... a juz co ktos z tym zrobi to nie wnikam...
i brakuje mi "słońca"...