hm...
obudził mnie własnie telefon bo dzwonił... sama w domku siedze.. a teraz czuje sie taka... przymulona.. i musze sie obudzic.. cały dzien dzisiaj sie nie uczyłam jeszcze... wiec trzeba zaczac... najpierw matma bo łatwiejsza od polaka... (jeny i ja to mowie) i chyba mi juz złe stany mijają :) wczoraj wieczorem to byłam w ogole jakos bez powodu bardzo zadowolona :) chociaz w jednym jest trudno to jakos to bedzie :) poza tym to mamy luty już... taki sobie miesiac moim zdaniem...
a co do mysli... to obecnie mam jakos dosyc rozmyslania na tematy jakiegos tam zycia i innych... teraz to cos odległego... zresztą... hmm.... wyszłabym na spacer.......... i hmm... zrobiłabym sobie fotke... bo wygladam tak jakos hmmm.... podobam sie sobie w tym momencie...