do lady...
wiec czemu na mym blogu takie tematy jak o uzaleznieniach ? w sumie proste... osoba którą Kocham bierze... i dlatego mnie to tak obchodzi... i ech nie wiem czy tutaj zostane zrozumiana... sama nie chce dozyc starosci chociaz moze i tak mówie... nie chce wyglądaj jak rodzynek... i miec te wszystkie problemy zwiazane ze staroscią... i nie chce brac... a dlatego ze nie chce w tym moim zyciu byc zalezna od narkotyków czy alkoholu... bo zabierałoby mi to tak wiele...
i czy mi łatwo jest patrzec i słuchac od niego ze mi mówi ze brał ? jest mi z tym bardzo cięzko... głowy nie chce odwracac...
życie można mieć przecież piękne cudowne wolne od wszystkiego... i krótkie...
nie chce zeby narkotyki były u mnie problemem.... zeby juz sie wpakowac w coś takiego... zeby było mi potrzebne po 50 zł dzienie... zebym kradła... wynosiła rzeczy z domu zeby miec na działke... i to ma byc szczesliwe życie ? jak juz sie o niczym nie mysli i o nikim jak tylko miec pieniadze i mieć co brac...
i co z tego ze jestes
dajesz mi radosc i sens zycia
i co z tego ze mam przyjaciol
ktorzy zawsze pomoga
i co z tego ze jestem madry
taki sie urodzilem, tego nie zmienie
i co z tego ze mam rodzine
ktora mi ufa i zawsze uwierzy
i po co mi to wszystko
skoro jestem szczesliwy
dopiero jak mam co brac...