a gdyby tak...
zacząć swoje zycie od nowa ? ale całkiem od nowa... skonczyc wszystko co tutaj jest... wyprowadzic sie... po prostu zniknac... to by sie rownało z koncem jakichkolwiek problemow tutaj... stresow... zmartwien...
czego ja chce tak naprawde od zycia...? spokoju... ktory mam zamiar osoagnac... miłości... którą mam... szczescia które rowniez mam... a bede miec go jeszcze wiecej... i chce beztroski... i wolnosci... nie chce byc kolejną osobą... ktora sciga sie z czasem... zyje coraz szybciej niezauwazając juz tych drobnych radości płynacych z zycia... kolejna osobą która... dąrzy do zarobienia fortuny... której i tak nie wykorzysta...
wszystko teraz jest trudno zdobyc... ale... Nam sie uda :)