Bez tytułu
smutno mi... płacze... ech potrzebuje czułości... czy to tak wiele....? teraz mnie ciągle prześladuja wątpliwości... i lęk przed samotnością... i cierpieniem... nie mogę przestać o tym mysleć... a to mnie boli...
nigdy sie na niego nie gniewam... tylko czasem jest mi przykro....
i chyba sama sobie robie krzywde....