jestem sama w pokoju pełnym ludzi.....
często pisałam na temat samotności... teraz dochodze do wniosku.... ze to sie łączy z wolnością.... niechciałam być sama... a teraz mi przeszło.... teraz chce być sama... chce sobie gadac z innym facetam nie myśląc o tym że inny będzie zazdrosny.... to strasznie ogranicza.... teraz to w ogóle mam wyrzuty sumienia przez to co robie... a nie chce zeby tak było.... hmm... ale ja nie chce znowu stracić sensu zycia.... a co dopiero go odzyskałam.... zdziwie sie jak ktos mnie zrozumie....
ostatnio coś dużo przykrości zaznałam od znajomych.... oni nawet nie sa tego świadomi.... no cóż ... zdarza sie...