• Grupa PINO
  • Prv.pl
  • Patrz.pl
  • Jpg.pl
  • Blogi.pl
  • Slajdzik.pl
  • Tujest.pl
  • Moblo.pl
  • Jak.pl
  • Logowanie
  • Rejestracja

pamiętnik

Kalendarz

pn wt sr cz pt so nd
01 02 03 04 05 06 07
08 09 10 11 12 13 14
15 16 17 18 19 20 21
22 23 24 25 26 27 28
29 30 31 01 02 03 04

Strony

  • Strona główna
  • Księga gości

Archiwum

  • Marzec 2019
  • Maj 2007
  • Kwiecień 2007
  • Marzec 2007
  • Luty 2007
  • Styczeń 2007
  • Grudzień 2006
  • Listopad 2006
  • Październik 2006
  • Wrzesień 2006
  • Sierpień 2006
  • Lipiec 2006
  • Czerwiec 2006
  • Maj 2006
  • Kwiecień 2006
  • Marzec 2006
  • Luty 2006
  • Styczeń 2006
  • Grudzień 2005
  • Listopad 2005
  • Październik 2005
  • Wrzesień 2005
  • Sierpień 2005
  • Lipiec 2005
  • Czerwiec 2005
  • Maj 2005
  • Kwiecień 2005
  • Marzec 2005
  • Luty 2005
  • Styczeń 2005
  • Grudzień 2004
  • Listopad 2004
  • Październik 2004
  • Wrzesień 2004
  • Sierpień 2004
  • Lipiec 2004
  • Czerwiec 2004
  • Maj 2004
  • Kwiecień 2004
  • Marzec 2004
  • Luty 2004
  • Styczeń 2004
  • Grudzień 2003
  • Listopad 2003
  • Październik 2003
  • Wrzesień 2003
  • Sierpień 2003
  • Lipiec 2003
  • Czerwiec 2003

Archiwum 10 grudnia 2003


(!)

 96493865923 593549815648 9 321549 812364 98368023 758 6 2345638  72469812797 1254713591365946099846932145 23 9 45390 50235319784591246741 257348 47 6239 659286 598236 598235 69235923856 2093640 36025682 0865892365982365 320856 230 562056 028650283 652038956 206504 3608 34760927 6082 36598265986 248965082 3460289 6098234650824 6508  93460 824508340865208650 89123 658312 056013 82 5608123692 65 9813653825601285623985 692386 59826582093652 8093 5620398562830650238562 85823652836 57 825452 136526462456 3453452543251`237`239816294861 946108461094519 754 781243295691865019865  

10 grudnia 2003   Komentarze (3)

patrz

Jak kontrolować to co do mnie dociera , wbija się we mnie, zmienia mnie, zostawia trwały ślad?
Jak trzymać z daleka od siebie to wszystko co wykręca moje życie i myśli. Czuję się bezbronna, jak otwarta rana narażona na infekcje i zatrucia. Osaczają mnie hasła, informacje, prawdy, zasady i świętości i tak boleśnie czuję, że odstaję, że nie pasuję.
To wszystko wiem tylko ja. Na zewnątrz, wciąż ta sama wpasowuję się, doganiam, zmieniam całą siebie, jestem zesztywniała ze strachu. Czuję, że pierwsze uderzenie, które nadejdzie rozbije mnie na części jak porcelanowy dzban i żadna siła mnie nie pozbiera. Przyklejony uśmiech, nienaturalny krok, fałszywe gesty - oni cały czas mnie obserwują, oceniają i jednym słowem mogą zrobić ze mną wszystko.
Bezsilność pojawia się najczęściej. Wiem, że mnie okradają, wysysają moje soki, wykorzystują.
Mała część chorego systemu - wymienialna w każdej chwili do zastąpienia przez nowy model. Posłuszna, oddana, przekupna i służalcza.
Chcę wyrzucić z siebie to wszystko. Wszystko co wiem. Miliony niepotrzebnych pojęć i połączeń, słowa, które określiły i na zawsze ułożyły. Zablokowały myśli na wiele długich lat.
Mój bunt jest świadomy i bolesny. Czuję go całą sobą, rozdziera mnie na części - to stan wojny i chaosu. To tworzenie siebie od nowa, ucieczka i powrót, nienawiść i miłość.
Kim jestem? Tak często czuję się nikim i wszystkim jednocześnie. Niewolniczka w wirtualnych kajdanach - nie widzę ich, ale czuję. Zrywam, aby zaraz dać sobie zapiąć nowe. Dlaczego tak często źle o sobie myślę, gardzę sobą i wstydzę się siebie. Wiecznie porównuję, analizuję, rozgryzam - pierdolone szaleństwo, kto to stworzył?
Kim są Ci, których nie widzę, Ci których oddech czuję na plecach. Szybko, szybciej - nie obracaj się, biegnij, patrz przed siebie, nie pytaj. Czerń, biel, czerwień, tysiące kolorów, imion i nazw.
Czuję się wolna do momentu kiedy linia mojego życia natrafia na zimny mur wtedy plączą się i ze strachu chowam się w sobie na wiele długich dni i nocy. Są ciągle takie miejsca, które znam tylko ja.
Jestem naiwna, prosta, infantylna i pierdolę to, że tak nie wypada, że to nie na miejscu. Szukam naturalnego stanu. Wolność, chaos, niewiedza i pustka i tylko nie patrz na mnie nigdy więcej w ten sposób.

Jestem czymś co było, co jest i co będzie. Jestem jedyną rzeczą stała. To czego chwytam się w chwilach ostatnich jest głęboko we mnie. Nigdy tego nie poznasz, nie dotkniesz, nie ujarzmisz. To jest druga strona - niewielu tam przechodzi.
Przyparci do muru jesteśmy niebezpieczni. Totalne szaleństwo i destrukcja. Niekontrolowany wybuch, który rozrywa wszystko dookoła - niszczy każdy element systemu -nic nie buduje, nie tworzy. Jest jak wzburzona rzeka, której nikt nie zatrzyma, przepełniona upokorzeniem, wstydem i goryczą wyrywa się ze starego koryta.
Widziałam jak zalali ulice i drogi, wszyscy płynęli w tym samym kierunku. Wszyscy chcieli jednego, uwolnić się od tego, który zabił ich matki, ojców, siostry i braci, spalił ich ziemię, napluł na groby. Byli gotowi na wszystko. Krew, ogień i kamienie.
Dzieci, kobiety, mężczyźni. Oszukani i doprowadzeni do ostateczności są razem. Przez krótką chwilę byłam z nimi, zaciskałam pięści, krzyczałam.
Dzisiaj patrzę z daleka, wiem, że na gruzach tego co zniszczyli wyrośnie nowa bestia i tylko kwestią czasu jest to kiedy zacznie wysysać z nich soki, całe piękno i energię.

(zmieniona wersja)

10 grudnia 2003   Dodaj komentarz

...

... własnie dzisiaj sie przejechałam na kolezance... panna X pięknie mnie dziś wystawiła... a myslałam ze pomoże... ech no cóż....  jej już nie zaufam... nie chce żeby mnie wystawiła kolejny raz...

10 grudnia 2003   Komentarze (1)
Swiatlo_ciemnosci | Blogi