Wciąż bardziej obcy....
Są dni, kiedy mówię: dość, żyję chyba sobie sam na złość,
Wciąż gram, śpiewam, jem i śpię, tak naprawdę jednak nie ma mnie,
Wciąż jestem obcy,
Zupełnie obcy tu, niby wróg,
Wciąż jestem obcy,
Wciąż bardziej obcy wam i sobie sam,
Ktoś znów wczoraj mówił mi: trzeba przecież kochać coś, by żyć,
Mieć gdzieś jakiś własny ląd, choćby o te dziesięć godzin stąd,
Wciąż jestem obcy...
Obcy...