szczescie... w nieszczesciu...
ech :( smutny ten dzień.... wyjątkowo... a przypuszczam.. ze z czasem bedzie jeszcze gorzej... sporo uczuc mnie ogarnia.. jedne są naprawde cudowne... ze niepotrafie znalezc słów by je opisac... a inne...ech...
cóz... przez ostatnie kilka dni było c u d o w n i e...po prostu ... wiele rzeczy zrozumiałam... zauwazyłam ze ja sobie nieradze... nie tylko ja to zauwazyłam... dlatego mi łatwiej teraz... poniewaz mam pomoc... heh i jestem zareczona... i z oczu człowieka mozna tak wiele wyczytac... ech to sie naprawde w głowie niemiesci jaką ja jestem szczesciarą...
heh pisze rzeczy... przez które pewnie bedzie wiele pytan... niektóre z tu opianych to istny paradoks... i z pewnoscia pare osób moze nierozumiec :) prosze nie pytac... to wszystko zostanie moją... heh i nie tylko moja tajemnicą...
Dodaj komentarz