sama o sobie...
ech zazwyczaj umikam pisania czegokolwiek o sobie... nielubie tego... ale teraz mnie na myslenie wzieło... ech... jeszcze nirvanka leci... tak dawno jej niesłuchałam... you know your right... i sappy... chyba najbardziej głębokie i znaczące dla mnie piosenki... i tak sobie mysle.. jakim ja w ogóle jestem człowiekiem... na polskim kobietka zadała... taką prace... 'co chcielibyscie po sobie zostawic' ...i to mnie tez zastanowiło... niepotrafiłam na to dopowiedziec... przeciez ja nic nie wnosze.. wiec co ja mam zostawiac po sobie ? ogólnie to mi smutno... tak dziwnie jakos... tyle mysli... i takich jakby wizji tego co bym chciała... ale niemogła zrobic... to jest trudne... hmm.. teraz dochodze do wniosku ze to jest jedyne miejsce w którym moje mysli wychodzą z mojej głowy... mam ochote na doła... nie chce sie teraz cieszyc... chciałabym posiedziec sama... w pustym miejscu... z ulubionymi piosenkami... i poduszką w którą mogłabym sie wypłakac... ale juz tak raz na zawsze... więcej nie...
Dodaj komentarz