po nagłym ataku zimy...
Myślałam że teraz będzie mokra, szara i brudna czesc jesieni... a tu zime mamy... wczoraj wieczorem tak ładnie sypał snieg... takimi ogromnymi płatami... a rano na przystanku myslałam ze umrę z zimna... bo szczerze to nie spodziewałam się tak niskich temperatur... i mysle ze przez tą nagłą zmianę pogody dzisiaj się czuje tak okropnie... wczoraj to katar był jedynie... i moje biurko było zawalone zuzytymi chusteczkami... a z rana istna tragedia... / chce jakies lekarstwo... bo jak tak jak teraz mam sie czuc przez cały weekend to ja protestuję...
czy potrzebuję nowe serce?
Dodaj komentarz