ostatnio
wczoraj w szkole mielismy walentynki matematyczne... heh :) i takie 2 wrozby były... w jednej wychodziły postacie z bajek... wyszło mi ze jestem królową śniegu... tylko ze jak przeczytałam... to sie wiekszosc nie zgadzała... chyba tylko to ze hmm (ja tak to interpretuje) chodziło o moj dystans... wczoraj jeszcze miałam taką impreze... organizowaną co rok dla grup od angielskiego... heh karaoke :P no i poszłam... powiedziałam ze bede wiec nie chciałam wystawic ludzi... i hmm... w koncu doszło do tego ze ojciec mnie zabrał stamtad przed spiewaniem naszej grupy bo było juz jego zdaniem za pozno hehe... w sumie sama myslałam ze bedzie to trwało krocej... poza tymi dwoma aspektami to miałam nie za fajny dzien... :) ale jeszcze tylko dzisiaj do szkoły.. jutro zajecia :) i 2 tyg spokooju :D i jest szansa ze sie odetne od swiata na pare dni... ech ;) no i jeszcze sen miałam... snił mi sie chomiczek przecudowny... taki kremowy był... i... niechcacy upadł mi na ziemie i złamał kregosłup... i umarł.... i było mi bardzo smutno...
i wczoraj tak sie zastanawiałam do tych moich mysli... bardzo jest mi trudno utrzymac ich hmm liniowosc... i jeden pogląd... poniewaz dopuszczam wszelkiego rodzaju mozliwosci... i zaleznosci... zamiast jednej czy 2... w sumie to przeszkadza troszke...
Dodaj komentarz