hmm..
mozna powiedziec... ze jest troszke lepiej... dzieki temu ze pospałam wczesniej... to mniej wiecej mogłam sie teraz wyspac... i znalazłam Misia... tata go pod łozko wepchnoł... i jakis dziwny sen miałam... taki jak film... hmm
i takie jedno co sie daje zauwazyc... juz praktycznie wszedzie... tyle zakochanych... tyle z tym problemów... jedni niewiedzą jak powiedziec to drugiej osobie... inni nie chcą sie temu poddac... i wiele tego... jakos to teraz tak na ludzi wpływa heh...
i ja chyba jestem jakies dziwne dziecko.. ze mnie trzeba bardzo czesto przytulac... i wtedy jest dobrze... a tak.. to mi tego brakuje cholernie... i jest mi ciezko... ta tesknota... trudno ją wytrzymac... czy On wie ze mi tak ciezko?
Dodaj komentarz