ech :'(
ech wiec zaczne od tego... ze chciałam byc bardziej otwarta przed Pawłem... powiedziałam mu ze chciałabym miec w nim przyjaciela... ze chciałabym mu mówic o takich równiez nieznaczących rzeczach... ale jednak dla mnie waznych... powiedziałam mu ze czasem potrzebuje sie otworzyc... powiedziec mu o czyms... zeby nietrzymac tego wszystkoego w sobie... jego zdanie na ten temat jest takie ze nie ma przyjaźni między kobietką a facetem... przynajmniej dla niego... wiec skoro dla niego nie ma to rozumiem... no ale jednak taka przyjaźń jest mozliwa... w koncu mam Jacka... i jest dla mnie takim wspaniałym przyjacielem którego bym nigdy w zyciu stracic niechciała.... wiec dalej... Paweł powiedział jeszcze ze skoro wazne to jest dla mnie takie mówienie mu o czyms tam... to moge mówic... ale dla mnie wazne jest to czy on w ogóle chce tego wszystkiego słuchac.... powiedział... ze nie chce... wiec niebede mu zawracała głowy... tym czy tamtym bo go to nieobchodzi... heh a pisze to wszystko tutaj bo Jackowi głowy nie chce zawracac... heh ale i tak on to przeczyta... ech i do tego jeszcze sie Paweł zdenerwował... i poszedł sobie... wiec wychodzi na to ze niemoge sobie z nim porozmawiac na spokojnie o tym co jest wazne... przynajmniej dla mnie bo on sie denerwuje.... ech ja nie wiem jak to wszystko mam odbierac...
ech chętnie słucham innych... bo mi to sprawia przyjemnosc... jak ktos mi o czyms mówi... tylko ze ja tez bym chciała zostac wysłuchaną... heh moze to i głupie... wiem ze moge sie wygadac... Jackowi... ale jakos nie chce mu głowy zawracac... (heh powtarzam sie :) ) ech lepiej jak jest to hasło... przed nikim nieproszonym sie nieotwieram... no i łatwiej mi jest... no i w koncu ten blog jest po to zebym mówiła o sprawach o których chce mówic... a jak to jest uzalanie sie nad soba to przykro mi bardzo... niech jest...
P.S
zadziwiające : jeszcze 12 nie ma a mi juz przeszło : i dobrze ze mi tak szybko przechodzi :)
Dodaj komentarz