było ech...
hmm... wrociłam do domku niedawno...z 30 min temu... z pkp... nie lubie... hmm rozstan...są przygnebiające i smutne... no ale jak zawsze było bardzo miło... przez te kilka dni... ech :) ta swoboda... nie musiałam sie martwic o nic... tzn... jak on zareaguje na to jak sie zachowam... :) rowniez bardzo uwielbiam to ze jak chciałam całowac to mogłam ile chciałam... w sumie wszystko mogłam... i korzystałam... no wszystko...hmhm... a teraz... jak znam zycie... to te z 2 dni... będą takie otępiałe... i puste... blech... i chora jestem heh... moze bede miała tydzien zwolnienia :))) ech...
chyba się połoze spac... bo niewyspana jestem... narazie sobie słucham fajnej muzyczki... i jest dobrze ;) a no i zrobiłam w koncu orzekła na sniegu heh bo tak bardzo chciałam go zrobic w tą zime :) heh pierdoła a cieszy ;) hmmm i co najwazniejsze... to nabrałam checi do zycia... bo wczesniej było cienko ojojoj :) ech ide cos z sobą zrobic... chyba...........
Dodaj komentarz