budowla z emocji i uczuć mych...
tak sie jeszcze nad tym zastanawiałam... i jad tym co asia powiedziała... ze te takie miłości w tym wieku sa takie nieprawdziwe... takie jeszcze... hmm jakby niedoświadczone.. no rozumiecie... ale to nie jest jednak prawda... i jeszcze przyjaźnie... hmm
budowałam dwie budowle przez długi czas... nie powiedziałabym ze to czas zmarnowany... i je dalej buduje :) i sa coraz wyzsze i trwalsze... i teraz u mnie nie ma czegos takiego... jak drobna kłotnia... poźniej krzyki trzaskanie drzwiami i koniec... mi sie to takie... hmm... szczeniackie wydaje chociaz sama mam dopiero 16 lat... hmm czasem ten koniec słuszny jest...
ale taraz te 2 budowle które budowałam wraz z 2 osobami runeły... to musiałoby sie wydazyc coś naprawde dzego i złego w zyciu...
nie mam czasu... emocji... siły... ani ochoty...zeby bawić sie... i hmm moze ktoś ma inne zdanie... ale ja uwazam ze to doczego doszłam... nie sama... to jest coś dojzałego... nie zabawa....
po prostu ja sie ciesze z tego jak jest....
Dodaj komentarz