Bez tytułu
imprezke mikołajkową spedziłam z kilkoma dziewczynami z klasy na takiej impresie... gdzie pomagałysmy organizowac hmm tzn... w sumie mało robilismy... impreza była dla dzieci niepełnosprawnych i dzieci z domów dziecka :) gadałam z jedną dziwczynką na wozku... ale była tak przesympatyczna ze szok! :) taka fajna :) szkoda ze musiała tak szybko "iść" zjadłam obiadek ;;/ typy połtorej nalesnika... i teraz zdycham bo mi niedobrze... chyba niepowinnam ich jesc... i zaraz ide sie pakowac na basenik z Kamilką... odpoczne sobie troszku...
i wbrew wszystkiemu... życie mi sie podoba :)
Dodaj komentarz